Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
gogovsky
Posty: 2252
Rejestracja: 25 sty 2018, 23:48
Has thanked: 468 times
Been thanked: 516 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: gogovsky »

ciężko byłoby 500 stron skryptów nazwać niekompletną grą :d
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Awatar użytkownika
elayeth
Posty: 1051
Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 175 times
Been thanked: 192 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: elayeth »

Ciągle szukam jakiegoś fajnego DC innego niż GH (moja ulubiona gra ever)..., który może mi podejść podobnie jak GH. Wydaje się, że jednak GH jest wyjątkowe pod względem sposobu prowadzenia walki... czyli "taktycznych puzzli" w stylu euro. Co jakiś czas spoglądam na Middarę, jednak skojarzenia są bliższe S&S... Miałem okazję grać w S&S. Gra spoko, dużo lepsza niż moje wcześniejsze doświadczenia z DC (np: różnymi iteracjami od FFG), ale jednak 2 klasy niżej od GH. Nie chcę wyjść na fanboy'a GH... po prostu bardzo bym chciał znaleźć coś, co może mnie porwać... a mam słabość do DC.
Oglądając ostatnio recenzję Toma Vasela (wprawdzie sprzed 3 lat) doszedłem do wniosku, że Middara to gra, której dużo bliżej do S&S niż GH. Na myśl przychodzi mechanika walki oparta na kościach i znaczkach (na nich) oraz na kartach, które dają bonusy za ilość wyrzuconych znaczków. Na plus Middary przemawia zapewne duża elastyczność budowania postaci. Gra wydaje się w tym temacie bardzo bogata. Mechanika potworów jest chyba podobna do S&S. Lekko przeraża mnie też przerost formy nad treścią w zakresie fabuły. Jeśli Tom (który z wysublimowanego gustu literackiego nie słynie) mówi, że fabuła jest dziecinna... to mam w tym zakresie również obawy.
Innymi słowy. Jak byście porównali Middarę do GH i S&S (ew. nowego Descenta)? Czy osoba, która uwielbia GH, a S&S uznaję za grę dobrą, ale nie dość dobrą do zakupu, powinna dalej rozważać Middarę?
gogovsky
Posty: 2252
Rejestracja: 25 sty 2018, 23:48
Has thanked: 468 times
Been thanked: 516 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: gogovsky »

Rozgralem cały gh główny wątek plus wszystkie poboczne. Czekałem z wypiekami na twarzy na nowe przygody/postacie. Ale pod koniec była agonia i powtarzalność w grze nie istnieje itemizacja, elastyczność prawie żadna, fabuły brak, balans postaci tragiczny w sensie power levele postaci są od Uber op po bezużyteczne śmieci, system emerytur pozdrawiam gambita, ale i bez tego losowy i bez sensu. Zmęczyliśmy to ledwo. Natomiast tu robiliśmy te prawie 500 stron przesłuchaliśmy całą fabułę (nie jest skandynawski kryminał) ale często jest śmiesznie jak to grupa nastolatkow zostaje bohaterami przyjemnie się Pani słucha w apce. Ludzie pytają kiedy pozostałe akty, a na pytanie czy zagramy w dodatek do gry ktory kupiłem to ludzie patrzą na mnie jak na debila. Wybor dyscyplin czy broni serio masz poczucie awansu i ulepszenia. I w tej grze jak zrobiłes build stworzyles koncepcje, a nie jak w GH wybrałeś obvious choice z 2 kart(najczęściej). Przeciwnicy raz, że się ulepszają z czasem to mimo tego że nie ma ich tak dużo rodzajów są fajnie miksowania, żeby nie było w kółko tego samego. Dużo zasad jest zgoda, ale test na ruch potworow w GH oblało podobno ponad 50% graczy na bgg. Wykonanie są super, bardzo ładne różnorodne kafle a nieszarobure to samo w GH. Pewnie nie wszystko zawarłem, ale tak czy siak podsumowując gh do middary to wujek z Kielc w filcowym garniturze śmierdzący naftaliną pozdrawiam.

Edit i wybory moralne, ale nie czy oddać zboże wieśniakom tylko często niejednoznaczne wybory ważne dla fabuły.
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Awatar użytkownika
elayeth
Posty: 1051
Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 175 times
Been thanked: 192 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: elayeth »

gogovsky pisze: 24 maja 2022, 12:44 Rozgralem cały gh główny wątek plus wszystkie poboczne. Czekałem z wypiekami na twarzy na nowe przygody/postacie. Ale pod koniec była agonia i powtarzalność w grze nie istnieje itemizacja, elastyczność prawie żadna, fabuły brak, balans postaci tragiczny w sensie power levele postaci są od Uber op po bezużyteczne śmieci, system emerytur pozdrawiam gambita, ale i bez tego losowy i bez sensu. Zmęczyliśmy to ledwo. Natomiast tu robiliśmy te prawie 500 stron przesłuchaliśmy całą fabułę (nie jest skandynawski kryminał) ale często jest śmiesznie jak to grupa nastolatkow zostaje bohaterami przyjemnie się Pani słucha w apce. Ludzie pytają kiedy pozostałe akty, a na pytanie czy zagramy w dodatek do gry ktory kupiłem to ludzie patrzą na mnie jak na debila. Wybor dyscyplin czy broni serio masz poczucie awansu i ulepszenia. I w tej grze jak zrobiłes build stworzyles koncepcje, a nie jak w GH wybrałeś obvious choice z 2 kart(najczęściej). Przeciwnicy raz, że się ulepszają z czasem to mimo tego że nie ma ich tak dużo rodzajów są fajnie miksowania, żeby nie było w kółko tego samego. Dużo zasad jest zgoda, ale test na ruch potworow w GH oblało podobno ponad 50% graczy na bgg. Wykonanie są super, bardzo ładne różnorodne kafle a nieszarobure to samo w GH. Pewnie nie wszystko zawarłem, ale tak czy siak podsumowując gh do middary to wujek z Kielc w filcowym garniturze śmierdzący naftaliną pozdrawiam.

Edit i wybory moralne, ale nie czy oddać zboże wieśniakom tylko często niejednoznaczne wybory ważne dla fabuły.
Haha... dobre... :lol: Nie wiem skąd jesteś (może z Kielc :wink: ), ale gdybyś był blisko, to wpadłbym się przekonać, czy mówisz prawdę... ;)
Różni nas zapewne ocena GH. Mnie GH nie znudził do końca kampani. Wprawdzie po połowie nie było już wypieków jak na początku to jednak jarały nas nowe postaci (mimo, że częściowo losowe), a nawet nowe poziomy tychże... Kwestia gustu chyba.

Zachęciłeś mnie na tyle, że wgryzę się w temat bardziej. Ile zajmuje przejście całej middary? Ile czasu zajmują przeciętnie scenariusze? Czy podobnie jak w GH jest możliwość miksowania graczy?
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3371
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1046 times
Been thanked: 2039 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: Ardel12 »

Grałem i przelazlem GH wraz z dodatkiem oraz Akt1 Middary. Oba oceniam bardzo wysoko, ale jak GH daje obecnie 8/10 tak Middara to dalej 10/10. Kampania GH też mnie wynudziła pod koniec. Też czułem problemy opisywane przez Gambita, ale mnie one tak nie zabolały. Dodatkowo dodatek był genialny i rozbudził mą miłość ponownie do GH.

Jak się szuka strategicznego/taktycznego sznytu jak w GH to Middara to dostarcza aż nadto. Po pierwsze mamy całkowitą wiedzę na temat tego co przeciwnicy wykonają w swojej turze. Zero losowości, wszystko wiadome, wystarczy przeliczyć pola i opcje. W GH jednak nie raz talia potrafiła być albo super prosta albo mega gnojąca. Co było dość męczące w niektórych scenariuszach. Postacie z kolejnymi lvl zyskują nowe umiejętności i sposoby na mitygację losu w M.
elayeth pisze: 24 maja 2022, 12:53 Zachęciłeś mnie na tyle, że wgryzę się w temat bardziej. Ile zajmuje przejście całej middary? Ile czasu zajmują przeciętnie scenariusze? Czy podobnie jak w GH jest możliwość miksowania graczy?
80h
2h
Nie rozumiem miksowania :)

EDIT: S&S to kupsko, gorsze pod każdym względem od Middary. Grałem. Przelazłem pierwszy Akt z podstawki i dla mnie to była totalna katorga.
Wiedmolol
Posty: 44
Rejestracja: 18 lis 2021, 01:08
Has thanked: 29 times
Been thanked: 39 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: Wiedmolol »

elayeth pisze: 24 maja 2022, 12:53
Zachęciłeś mnie na tyle, że wgryzę się w temat bardziej. Ile zajmuje przejście całej middary? Ile czasu zajmują przeciętnie scenariusze? Czy podobnie jak w GH jest możliwość miksowania graczy?
Act 1 - ~70-80 godzin
Act 2 & 3 - razem mniej więcej tyle co Act 1
Jeśli kupisz bounty packi(obecnie do zakupu są 3 - Cave Sickle Quen, The Pit Boss i The Collector) to każdy z nich doda po kilka godzin, podejrzewam że coś pomiędzy 7-13h per pack
Pirates of Elenia Vol. 1 - w kampanii napisane ze 16-25h. Nie wiadomo obecnie nic na temat Vol 2 oprócz tego, że planują to wypuścić tak szybko jak będzie się dało.
Jest jeszcze Trail of a Princess, ale wygląda na to, że to mini-przygoda na około 6h dla maks. 2 graczy.

Jak to zbierzesz wszystko to obecnie wychodzi około 180-220h rozgrywki, a sama główna kampania bez żadnych addonów to jak widać około 150h. Wiadomo, że liczby orientacyjne i zależą też od grupy i stylu grania.

Scenariusze różnią się ilością kafli ale consensus jest taki, że zazwyczaj trwają pomiędzy 1-4h.

Miksowanie graczy - niezbyt. Kampania ma bardzo dużo tekstu więc za każdym razem jak zmienisz gracza to będziesz musiał streszczać co wydarzyło się gdy ich nie było. Do tego kampania zakłada 4 konkretnych bohaterów(chociaż z czasem pula kogo masz dostępnego się zmienia, czasem wybierasz np. 4 z 5), więc ktoś musiałby przejąć postać zbudowaną już wg buildu kogoś innego. Ciężko by to było jakoś sensownie resetować, bo w przeciwieństwie do GH tutaj scenariusze nie skalują się z bohaterami. Sprawę ratuje trochę Crawl mode, który jest takim zbiorem luźnych scenariuszy, gdzie na start dostajesz jakąś pulę złota i expa i z tego budujesz sobie postać na ten konkretnie scenariusz(ale jeśli jednocześnie grasz z inną grupą w kampanię to będziesz musiał notować kto ma jakie itemy i skille bo duża część kart jest współdzielona przez crawl i kampanię).
Grahf
Posty: 166
Rejestracja: 08 mar 2020, 10:03
Has thanked: 41 times
Been thanked: 25 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: Grahf »

Dużo słyszałem o tej grze i z racji late pledge zastanawiam sie nad wsparciem. Naprawdę taki dobry DC?

Na stronie podana jest liczba graczy 1-4, jak podchodzi na 2? Ktoś tu pisał o braku tego trybu w pudle.

Jest teraz kampania i zastanawiam się czy nie wziąć 3 pudeł, tzn tylko core i 2+3 act + tokeny. Jeszcze jako tako to wychodzi finansowo (w cenie Kingdom Death około).
Awatar użytkownika
Zmij
Posty: 577
Rejestracja: 29 gru 2016, 11:00
Has thanked: 114 times
Been thanked: 211 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: Zmij »

Naprawdę dobry, tak jak wiele osób w tym wątku potwierdziło🙂
Na dwie osoby spoko się będzie grało po dwie postacie na łebka, spokojnie do ogarniecia. W celu zwiększenia regrywalnosc biorę jeszcze dodatek z alternatywnymi kartami przeciwnikow-vile variations
Rbsn
Posty: 200
Rejestracja: 27 gru 2016, 12:19
Lokalizacja: Słupsk
Has thanked: 12 times
Been thanked: 32 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: Rbsn »

Ja z żoną przeszliśmy mniej więcej 3/4 pierwszego aktu, potem odstawiliśmy na półkę (z małą nadzieją na dokończenie w przyszłości, chociaż pewnie prędzej sprzedam). Niestety ilość tekstu w obcym języku i tłumaczenie go na bieżąco jest na tyle męczące że czytałem jej te krótsze scripty , przez co traci się na historii i to już nie jest to (sama historia nie jest też wybitna, pisana bardziej dla nastolatków niż dorosłych). Ostatnio zgłosiłem refund na akty 2 i 3 bo po prostu stwierdziłem że nigdy bym ich nawet nie zaczął a kasę wykorzystam na inne gry. Żeby było jasne to naprawde bardzo fajny DC dla osób które lubią mnóstwo tekstu i mają jeszcze więcej czasu :), nie przeszkadza nawet ta upierdliwość w obsłudze samej gry ;). Ja ostatnio preferuję gry w rodzimym języku, bo można się bardziej wczuć. Żałuje że nie grałem w planszówki na studiach bo to był idealny czas na wielogodzinne siedzenie i granie w takie gry.
Awatar użytkownika
qreqorek
Posty: 426
Rejestracja: 26 maja 2015, 22:42
Has thanked: 197 times
Been thanked: 558 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: qreqorek »

Rbsn pisze: 02 cze 2022, 11:29 Ja z żoną przeszliśmy mniej więcej 3/4 pierwszego aktu, potem odstawiliśmy na półkę (z małą nadzieją na dokończenie w przyszłości, chociaż pewnie prędzej sprzedam). Niestety ilość tekstu w obcym języku i tłumaczenie go na bieżąco jest na tyle męczące że czytałem jej te krótsze scripty , przez co traci się na historii i to już nie jest to (sama historia nie jest też wybitna, pisana bardziej dla nastolatków niż dorosłych).
Właśnie na tego typu głosy czekałem. Tam jest 500 stron story tellingu. Gra była (sam nie wiem czy nadal jest) w moim zaintereresowaniu, ale 30 min tekstu dla native speakerów przed grą nie jest dla każdego. Ja nawet lubię dobrą historię, ale jaka jest w Middarze? Głosów na ten temat niewiele. Po polsku zawsze wiadomo, kwiecistość języka byłaby jakimś argumentem. Dlatego zdecydowałem się na KDM i drukuję spolszczenie kart, a Middarę wciąż tylko rozważam.

Ja bym jeszcze porównał Middarę z Sword & Sorcery w kilku aspektach. Przyjmuję że Middara mechanicznie jest lepsza, głosów na ten temat sporo. Ale jak lepsza? Radość z grania w S&S vs Middara to 80%? 50%? 20%? Nikt takiej odpowiedzi nie udzieli, ale S&S ma kilka przewag:
- uniwersum - osobiście wolę Orki i rzezimieszków nad świat Middary.
- krótki story telling - dostajemy grę do grania a nie do czytania, co dla wielu może być odpowiedniejsze.
- w S&S jest już chyba z 10 przygód fanowskich, co robi z tego tytułu naprawdę regrywalną pozycję. W Middarze nie widziałem fanowskich scenariuszy pod komponenty.

Ktoś ma jakieś przemyślenia czy uwagi w tej kwestii, czyli w czym Middara nie jest najlepszym wyborem i dlaczego?
Grahf
Posty: 166
Rejestracja: 08 mar 2020, 10:03
Has thanked: 41 times
Been thanked: 25 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: Grahf »

To u mnie z żoną problemu z tym nie ma. Znamy dobrze Angielski.

Szkoda tylko że piszesz że fabuła średnia.
gogovsky
Posty: 2252
Rejestracja: 25 sty 2018, 23:48
Has thanked: 468 times
Been thanked: 516 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: gogovsky »

qreqorek pisze: 02 cze 2022, 11:45
Rbsn pisze: 02 cze 2022, 11:29 Ja z żoną przeszliśmy mniej więcej 3/4 pierwszego aktu, potem odstawiliśmy na półkę (z małą nadzieją na dokończenie w przyszłości, chociaż pewnie prędzej sprzedam). Niestety ilość tekstu w obcym języku i tłumaczenie go na bieżąco jest na tyle męczące że czytałem jej te krótsze scripty , przez co traci się na historii i to już nie jest to (sama historia nie jest też wybitna, pisana bardziej dla nastolatków niż dorosłych).
Właśnie na tego typu głosy czekałem. Tam jest 500 stron story tellingu. Gra była (sam nie wiem czy nadal jest) w moim zaintereresowaniu, ale 30 min tekstu dla native speakerów przed grą nie jest dla każdego. Ja nawet lubię dobrą historię, ale jaka jest w Middarze? Głosów na ten temat niewiele. Po polsku zawsze wiadomo, kwiecistość języka byłaby jakimś argumentem. Dlatego zdecydowałem się na KDM i drukuję spolszczenie kart, a Middarę wciąż tylko rozważam.

Ja bym jeszcze porównał Middarę z Sword & Sorcery w kilku aspektach. Przyjmuję że Middara mechanicznie jest lepsza, głosów na ten temat sporo. Ale jak lepsza? Radość z grania w S&S vs Middara to 80%? 50%? 20%? Nikt takiej odpowiedzi nie udzieli, ale S&S ma kilka przewag:
- uniwersum - osobiście wolę Orki i rzezimieszków nad świat Middary.
- krótki story telling - dostajemy grę do grania a nie do czytania, co dla wielu może być odpowiedniejsze.
- w S&S jest już chyba z 10 przygód fanowskich, co robi z tego tytułu naprawdę regrywalną pozycję. W Middarze nie widziałem fanowskich scenariuszy pod komponenty.

Ktoś ma jakieś przemyślenia czy uwagi w tej kwestii, czyli w czym Middara nie jest najlepszym wyborem i dlaczego?
Te plusy to raczej minusy sztampa orki i zbiry heh zamiast całkiem ciekawie zbudowanego świata, dalej wprowadzenie fabularne orki źle trzeba zabić, zbiry są zbirami zabić brzmi to jak rozkazy dla terminatora :D Wole zbudowana fabułę gdzie mogę się utożsamić i związać z postacią. Po 3 pewnie 1000 stron ponad stron bounty packi i inne dodatkowe przygody na 200-300 godzin po kiego grzyba miałby grać w fanowska przygodę? Ktoś zrobi super, ale co to za argument?:D
A co do fabuły no to Dostojewski czy Gra o tron to to nie jest, ale przyjemnie się słucha :)
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3371
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1046 times
Been thanked: 2039 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: Ardel12 »

qreqorek pisze: 02 cze 2022, 11:45 Ja bym jeszcze porównał Middarę z Sword & Sorcery w kilku aspektach. Przyjmuję że Middara mechanicznie jest lepsza, głosów na ten temat sporo. Ale jak lepsza? Radość z grania w S&S vs Middara to 80%? 50%? 20%? Nikt takiej odpowiedzi nie udzieli, ale S&S ma kilka przewag:
Niby czemu nie udzieli? Grałem w obie. S&S to szrot przy Middarze. Middara to piękno wschodzącego słońca nad oceanem, a S&S śmietniki pod blokiem.
qreqorek pisze: 02 cze 2022, 11:45 - uniwersum - osobiście wolę Orki i rzezimieszków nad świat Middary.
No dla mnie to minus w stronę S&S. Ile można tłuc Orki i zwykłych ludzi. W Middarze masz ciekawą faunę, która zaskakuje atakami i sztuczkami, choć najwięcej frajdy jest z walk z innymi postaciami jak dla mnie
qreqorek pisze: 02 cze 2022, 11:45 - krótki story telling - dostajemy grę do grania a nie do czytania, co dla wielu może być odpowiedniejsze.
W S&S dostajemy totalne popłuczyny. Fanfik napisany na kolanie to chyba najlepsze co mogę o tej "fabule" powiedzieć. Middara oferuje bardzo ciekawy świat i stawia przed nami wiele zagwozdek jak ten świat działa i o co w nim chodzi. Fabuła jest napisana lekką ręką. Jest luzacko, czasem głupawo, ale momentami drastycznie i obrzydliwie. Wiekowo stawiałbym na nastolatki jak chodzi o idealną grupę dla tej powieści, ale ja się bawiłem bardzo dobrze. Historia nie jest pompatyczna, fajnie opisuje bohaterów i ich relacje. Dodatkowo gra oferuje masę rozgrywki i mamy opcję czytać skrócone opisy.
Grahf pisze: 02 cze 2022, 14:33 Szkoda tylko że piszesz że fabuła średnia.
gogovsky pisze: 02 cze 2022, 14:47 A co do fabuły no to Dostojewski czy Gra o tron to to nie jest, ale przyjemnie się słucha
Nie jest, ale czego spodziewamy się od naszego medium? Wielowarstwowej i poruszającej problemy dzisiejszego świata fabuły? Wymieńcie grę, w której fabuła Was zachwyciła, czekam.

Przełaziłem ten tytuł i co 10-20 scenariuszy opisywałem swoje wrażenia. Wystarczy cofnąć się na początek tego wielkiego, aż 4 stronicowego wątku i przeczytać moje posty by poznać odp na wiele pytań, które wciąż tutaj padają. Jak się interesuje grą to w pierwszej kolejce przebijam się przez starsze posty by nie zadawać tych samych pytań, które padały już wcześniej i wysnuć wizję gry z opinii forumowiczów. Polecam :)
Awatar użytkownika
qreqorek
Posty: 426
Rejestracja: 26 maja 2015, 22:42
Has thanked: 197 times
Been thanked: 558 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: qreqorek »

gogovsky pisze: 02 cze 2022, 14:47
qreqorek pisze: 02 cze 2022, 11:45
Rbsn pisze: 02 cze 2022, 11:29 Ja z żoną przeszliśmy mniej więcej 3/4 pierwszego aktu, potem odstawiliśmy na półkę (z małą nadzieją na dokończenie w przyszłości, chociaż pewnie prędzej sprzedam). Niestety ilość tekstu w obcym języku i tłumaczenie go na bieżąco jest na tyle męczące że czytałem jej te krótsze scripty , przez co traci się na historii i to już nie jest to (sama historia nie jest też wybitna, pisana bardziej dla nastolatków niż dorosłych).
Właśnie na tego typu głosy czekałem. Tam jest 500 stron story tellingu. Gra była (sam nie wiem czy nadal jest) w moim zaintereresowaniu, ale 30 min tekstu dla native speakerów przed grą nie jest dla każdego. Ja nawet lubię dobrą historię, ale jaka jest w Middarze? Głosów na ten temat niewiele. Po polsku zawsze wiadomo, kwiecistość języka byłaby jakimś argumentem. Dlatego zdecydowałem się na KDM i drukuję spolszczenie kart, a Middarę wciąż tylko rozważam.

Ja bym jeszcze porównał Middarę z Sword & Sorcery w kilku aspektach. Przyjmuję że Middara mechanicznie jest lepsza, głosów na ten temat sporo. Ale jak lepsza? Radość z grania w S&S vs Middara to 80%? 50%? 20%? Nikt takiej odpowiedzi nie udzieli, ale S&S ma kilka przewag:
- uniwersum - osobiście wolę Orki i rzezimieszków nad świat Middary.
- krótki story telling - dostajemy grę do grania a nie do czytania, co dla wielu może być odpowiedniejsze.
- w S&S jest już chyba z 10 przygód fanowskich, co robi z tego tytułu naprawdę regrywalną pozycję. W Middarze nie widziałem fanowskich scenariuszy pod komponenty.

Ktoś ma jakieś przemyślenia czy uwagi w tej kwestii, czyli w czym Middara nie jest najlepszym wyborem i dlaczego?
Te plusy to raczej minusy sztampa orki i zbiry heh zamiast całkiem ciekawie zbudowanego świata, dalej wprowadzenie fabularne orki źle trzeba zabić, zbiry są zbirami zabić brzmi to jak rozkazy dla terminatora :D Wole zbudowana fabułę gdzie mogę się utożsamić i związać z postacią. Po 3 pewnie 1000 stron ponad stron bounty packi i inne dodatkowe przygody na 200-300 godzin po kiego grzyba miałby grać w fanowska przygodę? Ktoś zrobi super, ale co to za argument?:D
A co do fabuły no to Dostojewski czy Gra o tron to to nie jest, ale przyjemnie się słucha :)
Ja rozumiem Twój punkt widzenia. Fabuła jest dla Ciebie ważna, pewnie uniwersum też dla Ciebie jest super. Ale powiedz to szachiście z 30 letnim doświadczeniem, że teraz zamiast czystej rywalizacji, rozkminy i liczenia wariantów ma przed każdą rozgrywką słuchać pół godziny jakiegoś opowiadania. Jest po prostu tak, że różni gracze mają różne potrzeby. Ja story telling lubię, ale zazwyczaj wystarcza mi takie drobne tło fabularne. Mam Dawnshade (też JRPG), przepięknie wydane, 200 stron story tellingu, różne odnogi, ale jak bym wiedział wcześniej co to za gra, i że story telling jest taki właśnie mocno grzeczny to bym raczej teraz jej nie kupił. Dlatego jak słyszę że 500 stron tekstu, ale ktoś ma opinię że dla nastolatków, to dopytuję innych czy widzą jakieś minusy lub mają podobne odczucia. Bo plusów dla każdej gry znajdziesz niemal tyle, ilu posiadaczy. A mechanicznie że gra jest lepsza to nie wystarcza w tych czasach, gdy na półce już masz 200 gier, w tym wiele kobył na 10kg+.
Awatar użytkownika
qreqorek
Posty: 426
Rejestracja: 26 maja 2015, 22:42
Has thanked: 197 times
Been thanked: 558 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: qreqorek »

Dzięki za rozbicie wątkó na poszczególne kwestie i odpowiedź na nie.
Ardel12 pisze: 02 cze 2022, 19:40 Wystarczy cofnąć się na początek tego wielkiego, aż 4 stronicowego wątku i przeczytać moje posty by poznać odp na wiele pytań, które wciąż tutaj padają. Jak się interesuje grą to w pierwszej kolejce przebijam się przez starsze posty by nie zadawać tych samych pytań, które padały już wcześniej i wysnuć wizję gry z opinii forumowiczów. Polecam :)
Co do czytania na forum odczuć z gry szeroko opisanych przez innych, to bardzo je doceniam, często też czytam, ale tylko dla gier, które dobrze ograłem. Po prostu postrzegam je jako swego rodzaju spoiler. Nie chciałbym się odzierać z najmniejszej cząstki gry, jeśli możliwe że będę w nią grał, chciałbym wszystko odkrywać sam.

Mam takie pytanie do fanów gry:
- Czy oglądacie Mangę?
- Czy czytacie komiksy?
Ja na oba powyższe pytania odpowiadam nie, i choćby jakiś film mangowy dostawał najlepsze nagrody, miał miliardową oglądalność - dalej nie. Próbowałem, w ogóle mnie to nie kręci. Ani animacja jako sztuka, ani punkowo-jakiś świat. Za to film kategorii "B" o rycerzach walczących z potworami, o łotrzykach w szemranych dzielnicach z czasów oberż i obieżyświatów skuszę się zawsze. Dlatego będę bronił krótkiego story w S&S. Czego się spodziewać po grze osadzonej w takim uniwersum? No właśnie lania Orków i innej maści złoczyńców. Krótkie wprowadzenie i dalej przyjemnie spędzone pół godziny na samym wybieraniu ekwipunku do postaci (grywam na dwie, a nawet trzy ręce). Odpowiedzialne wydawanie kryształów dusz, bo nie ma tego na pęczki.

Brakuje mi takich porównań S&S i Middary. Jakby ktoś zechciał rozbić na punkty obie gry i powiedzieć: przygotowanie przed wyprawą - tutaj taka mechanika, a tutaj taka. Losowość - tu taka, a tu taka. Ilość wyborów w bitwie, aspekt strategiczny, aspekt taktyczny podczas walki. Chcę powiedzieć, że z reguły jest tak, że osoby którę grę mają i lubią, tylko ją chwalą i wszelkie pytania odbierają jako zarzuty i mają od razu odpowiedź. A przynajmniej takie często mam wrażenie. A ja czekam na opinie osób, które potrafią stanąć jakby z boku i wskazać mankamenty. Nawet jeśli w odczuciu danej osoby to nie jest mankament, to żeby się chwilę zastanowić czy aby na pewno 100% graczy podziela mój gust, czy może to ja gram w bardzo wyszukane gry, a w związku z tym obiektywnie to może być trochę inaczej.
Dhel
Posty: 708
Rejestracja: 28 wrz 2018, 09:49
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 476 times
Been thanked: 395 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: Dhel »

Ok, ode mnie krótkie porównanie w puntach Middary i Sword & Sorcery pomijając aspekt fabularny (obie grane były):

1. Ekwipunek - ogromna przewaga Middary, ekwipunek jest podzielony na 'levele' (coś jak przedmioty w World of Warcraft, common, rare, epic), czuć rozwój przez otrzymanie nowych, lepszych gratów - najlepsze rzeczy są dostępne dopiero potem. W S&S ekwipunek losujesz ze wspólnej puli - a to powoduje, że niestety możesz wylosować najlepszy miecz w grze w 2 skrzyni na początku gry (mi się tak trafiło 2 razy...) Zabija to fun ze zdobywania nowych rzeczy kompletnie..

2. Rozwój bohaterów - dalej przewaga Middary - masz dowolny rozwój każdego i możesz mieszać jak chcesz, stworzysz praktycznie każdy build jaki przyjdzie ci do głowy. W S&S masz predefiniowane karty rozwoju, masz możliwość rozwoju po jasnej i ciemnej stronie, ale niektóre klasy są wg mnie o wiele słabsze od drugich wersji, w teorii fajnie, w praktyce średnio mi się podobało.

3. Mapy/taktyka - w S&S praktycznie po układzie mapy wiesz gdzie iść, albo się domyślasz tego ( w większości zgadujesz dobrze). W Middarze mapy się otwierają przy interakcji z niektórymi rzeczami, ale ostatecznego układu mapy po prostu nie znasz, nie raz i nie dwa zaskoczy cię jak to się otwiera.

4. Ilość bohaterów - tu przewaga S&S - gra się skaluje do ilości bohaterów, Middara jest grą stworzoną pod 4 bohaterów, gdzie potem wprowadzili opcję gry dla 2, ale z założenia jednak to docelowo gra na 4.

5. Zasady/mikrozasady - wg mnie Middara jest bardziej intuicyjna, co nie powoduje, że nie ma dużej ilości zasad. niektóre rzeczy w S&S są mało intuicyjne i nawet przy końcowych scenariuszach nie byłem zawsze pewny swego.

6. Zasady AI wrogów - wg mnie bardzo podobne, i jeden i drugi tytuł daje różne zachowania w zależnosci od czegoś, oba fajne pod tym względem

I tak, wg mnie Middara jest lepszym DC, przy czym S&S też jest fajne i miło się turla kostkami, jednak to do Middary mam ochotę teraz wrócić.
Awatar użytkownika
qreqorek
Posty: 426
Rejestracja: 26 maja 2015, 22:42
Has thanked: 197 times
Been thanked: 558 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: qreqorek »

Dhel pisze: 02 cze 2022, 20:10 Ok, ode mnie krótkie porównanie w puntach Middary i Sword & Sorcery pomijając aspekt fabularny (obie grane były):

1. Ekwipunek - ogromna przewaga Middary, ekwipunek jest podzielony na 'levele' (coś jak przedmioty w World of Warcraft, common, rare, epic), czuć rozwój przez otrzymanie nowych, lepszych gratów - najlepsze rzeczy są dostępne dopiero potem. W S&S ekwipunek losujesz ze wspólnej puli - a to powoduje, że niestety możesz wylosować najlepszy miecz w grze w 2 skrzyni na początku gry (mi się tak trafiło 2 razy...) Zabija to fun ze zdobywania nowych rzeczy kompletnie..

2. Rozwój bohaterów - dalej przewaga Middary - masz dowolny rozwój każdego i możesz mieszać jak chcesz, stworzysz praktycznie każdy build jaki przyjdzie ci do głowy. W S&S masz predefiniowane karty rozwoju, masz możliwość rozwoju po jasnej i ciemnej stronie, ale niektóre klasy są wg mnie o wiele słabsze od drugich wersji, w teorii fajnie, w praktyce średnio mi się podobało.

3. Mapy/taktyka - w S&S praktycznie po układzie mapy wiesz gdzie iść, albo się domyślasz tego ( w większości zgadujesz dobrze). W Middarze mapy się otwierają przy interakcji z niektórymi rzeczami, ale ostatecznego układu mapy po prostu nie znasz, nie raz i nie dwa zaskoczy cię jak to się otwiera.

4. Ilość bohaterów - tu przewaga S&S - gra się skaluje do ilości bohaterów, Middara jest grą stworzoną pod 4 bohaterów, gdzie potem wprowadzili opcję gry dla 2, ale z założenia jednak to docelowo gra na 4.

5. Zasady/mikrozasady - wg mnie Middara jest bardziej intuicyjna, co nie powoduje, że nie ma dużej ilości zasad. niektóre rzeczy w S&S są mało intuicyjne i nawet przy końcowych scenariuszach nie byłem zawsze pewny swego.

6. Zasady AI wrogów - wg mnie bardzo podobne, i jeden i drugi tytuł daje różne zachowania w zależnosci od czegoś, oba fajne pod tym względem

I tak, wg mnie Middara jest lepszym DC, przy czym S&S też jest fajne i miło się turla kostkami, jednak to do Middary mam ochotę teraz wrócić.
Dzięki, o takie porównanie właśnie mi chodziło. Rozbicie na najważniejsze aspekty gry i punkt po punkcie wskazanie co i dlaczego. Dalej jestem zainteresowany Middarą. Na pewno prędzej wejdę w Middarę niź kupię kolejne Akty do S&S. Ale osobiście największy problem będę miał z zebraniem ekipy do regularnego grania, a przynjamniej płynnie mówiącej angielskim. Ja sam z czytaniem spoko, ale ze słuchu już gorzej, może powinienem znaleźć próbki tej wersji czytanej Middary i na tej podstawie trochę się dookreślić.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 11079
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3382 times
Been thanked: 3278 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: japanczyk »

Ściągnij sobie foretellera- middars jest chyba za darmo
Awatar użytkownika
Zmij
Posty: 577
Rejestracja: 29 gru 2016, 11:00
Has thanked: 114 times
Been thanked: 211 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: Zmij »

To ja może dorzucę swoje trzy grosze w kwestii historii w Middara na podstawie doświadczeń z gra. Gralismy w 3 osoby i w sumie fabuła i opowieść interesowała tylko mnie, koledzy sie nie interesowali tylko chcieli rozgrywac kolejne scenariusze. Tak więc dla mnie najlepsza drogą była przeczytanie na spokojnie przed wieczorną rozgrywką tych kilku stron w wolnej chwili, tu zaznacze ze nie ma czytania w trakcie rozgrywki, caly duzy tekst czyta sie pomiedzy misjami. Mi czytało się bardzo dobrze, książka okazała się całkiem wciągającą lekturą napisana przyjemnym i przystepnym językiem - w kategorii lekkiego fantasy w unikalnym świecie to spokojnie oceniłbym 7/10. Próbowałem słuchać audiobooka z forteller app ale mi nie podszedł piskliwy głosik pani lektorki więc czytanie było dla mnie przyjemniejsze (i bardziej zrozumiałe). Dla średnio zainteresowanych/nie chcących czytać tekstu dobrym rozwiązaniem są spark notes na stronie wydawcy, klika sie tylko tytuł rozdziału i jest tam kilku zdaniowe podsumowanie o co chodzi w fabule. Można też pojsc drogą moich współgraczy i olać cały tekst tylko przeczytać ostatnią ramke w której jest wydarzenie wynikające z rozdziału np odsyłacz do misji/wybór/check/nagroda/kara itp i po przejsciu tak całej gry też im się bardzo podobało.
Co do samej rozgrywki to tu jest świetnie, elegancka mechanika walki/czarów bazująca na kościach z milionem sposobów wpływania na ich wynik. Determinizm zachowań potworów daje świetna okazje do taktycznych rozważań jak pokonać danego przeciwnika i to planowanie jest konieczne bo gra szybko przeczołga grupę nieprzemyślane zbudowanych postaci rzucających sie od razu na wrogów. No i rozwój postaci, świetnie przemyślany system dający pełną dowolność - chcesz skrytobójce/nekromantę który zabija wrogów ciosem w plecy a następnie wskrzesza duszę wroga aby walczyła po twojej stronie - nie ma sprawy, albo zapragniesz miec wojownika/maga krwi albo zmiennokształtnego łucznika który przemienia sie we wrogów i używa ich ataków - proszę bardzo.A może chcesz mieć wszechstronną postać bez specjalizacji to też nie ma problemu, pójście w jedno drzewko zdolności zupełnie nie wyklucza pozostałych. To tylko kilka z przykładów i w połączeniu z masą przedmiotów daje ogrom możliwości. Dodam ze historia nie jest liniowa i za jednym przejściem nie odkryje się wszystkich sekretnych przedmiotów, przeciwników i wydarzeń. Przegrana w którymś scenariuszu nie kończy przygody i nie trzeba go powtarzać, historia idzie dalej i ta przegrana może mieć swoje konsekwencje. Wybory w tej grze są i wpływają (często w sposób znaczący)na dalszy przebieg historii
Skrótowo to tak to wygląda z tą grą i mam nadzieje że komuś pomoże to w podjęciu decyzji czy to gra dla niego czy też może nie
Grahf
Posty: 166
Rejestracja: 08 mar 2020, 10:03
Has thanked: 41 times
Been thanked: 25 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: Grahf »

Dzięki Panowie, przekonaliście mnie :mrgreen:
Awatar użytkownika
qreqorek
Posty: 426
Rejestracja: 26 maja 2015, 22:42
Has thanked: 197 times
Been thanked: 558 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: qreqorek »

Dzięki za kolejne opinie.
A jak jest z regrywalnością? Tak jak w S&S, że jeśli mam dobrą pamięć to mogę sobie wziąć inną postać, ale zza rogu wyjdzie ten sam Złolec, chyba że świadomie wybiorę inną drogę, czy może jest ciut większa w Middarze?
Bo z mojej perspektywy są dwa rodzaje dungeon crowlerów.
- takie, gdzie ilość ekwipunku i mnogość postaci tworzą tysiące kombinacji, a zadania to z reguły zabić bosa
- takie, gdzie storytelling jest bardziej lub mniej liniowy i po przejściu gry ponowne jej rozgrywanie nie jest zazwyczaj atrakcyjne
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 11079
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3382 times
Been thanked: 3278 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: japanczyk »

qreqorek pisze: 02 cze 2022, 21:54 Dzięki za kolejne opinie.
A jak jest z regrywalnością? Tak jak w S&S, że jeśli mam dobrą pamięć to mogę sobie wziąć inną postać, ale zza rogu wyjdzie ten sam Złolec, chyba że świadomie wybiorę inną drogę, czy może jest ciut większa w Middarze?
Bo z mojej perspektywy są dwa rodzaje dungeon crowlerów.
- takie, gdzie ilość ekwipunku i mnogość postaci tworzą tysiące kombinacji, a zadania to z reguły zabić bosa
- takie, gdzie storytelling jest bardziej lub mniej liniowy i po przejściu gry ponowne jej rozgrywanie nie jest zazwyczaj atrakcyjne
Wiesz, ze to gra na ~80-100h?
Plus idą Act II i Act III

W samej grze regrywalnosci chyba (nie wiem, bo nie przeszedłem całości) nie ma, bo idzie fabularnie przez story, az do finalu - mozesz pograc w dodatkowe scenariusze (pirates of elenia i bounty packi jesli sie nie myle)
Wiedmolol
Posty: 44
Rejestracja: 18 lis 2021, 01:08
Has thanked: 29 times
Been thanked: 39 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: Wiedmolol »

Co do regrywalności jest jeszcze crawl mode czyli te luźne scenariusze. Act 1 nie zawiera ich jakoś dużo, ale z discorda wiem, że w planach jest Crawl Compendium, który powinien znacznie poszerzać ilość scenariuszy. Nie wiem tylko czy to będzie część któregoś z dwóch kolejnych aktów czy pojawi się jeszcze później. Ogólnie to twórcy się wypowiedzieli, że są zadowoleni z tego gdzie obecnie znajduję się gra i mają dużo planów na przyszłość jeśli chodzi o content więc spodziewam się kolejnych adventure packów. W sumie uważam, że skoro szacowana waga gameplay all-in to będzie pewnie jakieś 20-25 kg to może ograniczą ilość fizycznych komponentów tylko właśnie będą budować rzeczy z elementów, które już wyprodukowali.
Awatar użytkownika
qreqorek
Posty: 426
Rejestracja: 26 maja 2015, 22:42
Has thanked: 197 times
Been thanked: 558 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: qreqorek »

japanczyk pisze: 02 cze 2022, 23:20
Wiesz, ze to gra na ~80-100h?
Plus idą Act II i Act III

W samej grze regrywalnosci chyba (nie wiem, bo nie przeszedłem całości) nie ma, bo idzie fabularnie przez story, az do finalu - mozesz pograc w dodatkowe scenariusze (pirates of elenia i bounty packi jesli sie nie myle)
Wiem, ale ja w zeszłym roku na hobby wygospodarowałem prawie 1600h 8)
Wliczam w to malowanie figsów, robienie insertów i tłumaczenie gier, ale grania w tym było też bardzo dużo. Dlatego S&S, które ma z 10 fanowskich kampanii, każdy po kilka scenariuszy dla mnie jawi się atrakcyjniej. Middara to na miesiąc zabawy i na półkę - słabo. A W S&S fanowskie scenariusze naprawdę dają radę. Jest odkrywanie losowych kafli, jest statek który płynie, ściana ognia która pogania graczy i wiele, wiele innych atrakcji. Mechanicznie to oczywiście ciągle S&S, ale jak pomalowałem figsy i opanowałem tak rozbudowane zasady, to naprawdę z nich korzystam.

Tak, jestem jednym z tych, co notują wyniki i czas rozgrywki, ilość też ale podstawową jednostką miary jest czas.
gogovsky
Posty: 2252
Rejestracja: 25 sty 2018, 23:48
Has thanked: 468 times
Been thanked: 516 times

Re: Middara: Unintentional Malum (C. Helme, B. Lundberg, B. Moncur, I. Tate)

Post autor: gogovsky »

qreqorek pisze: 03 cze 2022, 03:34
japanczyk pisze: 02 cze 2022, 23:20
Wiesz, ze to gra na ~80-100h?
Plus idą Act II i Act III

W samej grze regrywalnosci chyba (nie wiem, bo nie przeszedłem całości) nie ma, bo idzie fabularnie przez story, az do finalu - mozesz pograc w dodatkowe scenariusze (pirates of elenia i bounty packi jesli sie nie myle)
Wiem, ale ja w zeszłym roku na hobby wygospodarowałem prawie 1600h 8)
Wliczam w to malowanie figsów, robienie insertów i tłumaczenie gier, ale grania w tym było też bardzo dużo. Dlatego S&S, które ma z 10 fanowskich kampanii, każdy po kilka scenariuszy dla mnie jawi się atrakcyjniej. Middara to na miesiąc zabawy i na półkę - słabo. A W S&S fanowskie scenariusze naprawdę dają radę. Jest odkrywanie losowych kafli, jest statek który płynie, ściana ognia która pogania graczy i wiele, wiele innych atrakcji. Mechanicznie to oczywiście ciągle S&S, ale jak pomalowałem figsy i opanowałem tak rozbudowane zasady, to naprawdę z nich korzystam.

Tak, jestem jednym z tych, co notują wyniki i czas rozgrywki, ilość też ale podstawową jednostką miary jest czas.
Ty nie chcesz rad co kupić, próbujesz nas przekonać, że ss lepsze, a kto grał w oba nigdy tak nie powie. A wracając do poprzednich Twoich postów jak jesteś szachista z 30 letnim stażem, kup sobie gloomhaven i nie zawracaj nam już tu gitary serio.
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
ODPOWIEDZ